W tym sezonie jeden fason kurtki detronizuje wszystkie inne. Mowa o bomber jacket (zwanej też pilotką), którą do swoich najnowszych kolekcji wprowadziło wiele prestiżowych domów mody, m.in. Saint Laurent, Roberto Cavalli, Phillip Lim, Alexander Wang, Versace czy Rag & Bone. Współczesne okrycia wyglądają o wiele bardziej spektakularnie niż ich pierwowzór – kurtka MA-1 noszona przez pilotów amerykańskich w drugiej połowie XX wieku. Na szczęście są równie wygodne! Pierwotnie głównie granatowe lub oliwkowozielone – obowiązkowo z pomarańczową podszewką, dziś występują we wszystkich kolorach tęczy. Także w wersji metalik. Zdobią je wyraziste nadruki, popowe naszywki niczym z lat 90. oraz – prawdziwy hit – dekoracyjne hafty. Kurtki nie muszą już być uszyte z lekkiego, choć nieprzewiewnego nylonu – powstają także z bawełny, ze skóry, a nawet z lnu. Mogą być krótkie – do talii – albo wydłużone – zakrywające biodra. Wszystko to powoduje, że możliwości ich noszenia są nieograniczone. Sprawdzają się nie tylko w stylizacjach sportowych w duchu lat 80., ale i tych bardziej eleganckich – zestawione ze spódnicą ołówkową albo szerokimi spodniami. Wystarczy do zwykłego T-shirtu i dżinsów założyć bomberkę, by zaznaczyć, że jest się za pan brat z trendami.